Jedna z
piękniej wydanych książek dla dzieci. Już jest na mojej liście prezentowej.
Zachwyca zarówno treścią, jak również ilustracjami autorstwa Lisy Aisato.
Dziesięcioletni
Julian wraz z rodziną cierpią po stracie bliskiej osoby. Juni, starsza siostra
Juliana i Augusty zmarła latem, pozostawiając po sobie pustkę. A teraz
nadchodzą święta i urodziny chłopca, a dom i rodzina ciągle trwają w letargu.
Julian już wie, świąt w tym roku nie będzie. Rodzice są cieniem ludzi, których
znał. Siostra jest cicha, prawie niewidzialna, a była dynamitem. Nawet z
najlepszym przyjacielem nie ma o czym rozmawiać. Bo ileż można rozmawiać o
pogodzie. Pozostaje mi pływanie. Tak często ćwiczy, że obecnie jest jednym z
lepszych pływaków, ale nawet to nie pomaga, bo w końcu trzeba wyjść z pływalni.
Pewnego
zimowego dnia, za szybą pływalni zauważa ciekawą osobę w czerwonym płaszczu, z
burzą rudych włosów i uśmiechniętą, jakby była najszczęśliwszym człowiekiem na
świecie. Tak w życiu Julina pojawiła się Hedvig. Razem powoli zaczynają
odkrywać świat na nowo. Julian znów zaczyna wierzyć, że jednak święta się
odbędą, że odzyska dawnych rodziców. Czas spędzony z Hedvig jest magiczny,
prawie nierealny. Całość zaburza tylko starszy mężczyzna, który krąży wokół
domu dziewczyny. W jego oczach Julian zauważa smutek i żal, ten sam który tak
często ostatnio widuje. Postanawia go śledzić. I tak poznaje prawdę o Hedvig i
zyskuje kolejnego przyjaciela.
Jednak
święta coraz bliżej, czas kiedy strata jest najbardziej odczuwalna. W domu
rozmowy o Juni wciąż są odsuwane. Choć zarówno Augusta, jak i Julian chcą
rozmawiać o siostrze, rodzice nie są jeszcze na to gotowi. Ile tak naprawdę
potrzeba czasu, by nauczyć się żyć ze stratą i smutkiem. Kiedy wrócić do życia
i bliskich, którzy pozostali. Jak zakończą się te święta dla Juliana, Augusty i
Hedvig. Trudne tematy, w niezwykłej oprawie graficznej dedykowane nie tylko tym
młodszym czytelnikom.