września 27, 2016

Kochanie, dam sobie radę...

Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz
Awaria małżeńska


Relacje między mężem a żoną bywają różne, trudne, a z czasem "ja wiem lepiej, że ty sobie z tym nie poradzisz". Bycie z kimś wiąże się z przyzwyczajeniem, odarciem z pewnych tajemnic, ale tak naprawdę jak owa relacja się ułoży zależy tylko od nas samych. To jak już mamy męża i żonę, to czas na dzieci. Ich wychowanie, przedszkole, szkoła, zajęcia dodatkowe. Ile kobiet pracuje i ogarnia sprawy związane z odchowaniem pociech praktycznie w pojedynkę, bo mąż ma mniej elastyczne godziny pracy, bądź inną wymówkę. Tak właśnie funkcjonują nasze bohaterki, do pewnego momentu.

Ewelina i Justyna poznały się dość przymusowo. Poturbowały się w autobusie i wylądowały na tym samym oddziale i pokoju. Obie panie są mężatkami z dwójką dzieci. A mężowie? Jeden w momencie wypadku w ogóle zauważył, że od jakiegoś tygodnia w ogóle nie widział swoich dzieci... I gdzie one są? Ale później, przecież opieka nad dziećmi to nic trudnego, nie wiem o co moja żona się martwi.I tutaj na własnej skórze Mateusz i Sebastian przekonają się jak bujną wyobraźnię mają ich dzieci. A w dodatku usłyszą od swoich pociech, kilka słów prawdy (niekoniecznie im się to spodoba). 
Autorki nie szczędziły panom przeszkód, a wszystko okraszały świetnym humorem w dialogach. Znalazły tyle problematycznych codziennych czynności, że człowiek dochodzi do wniosku, że najciężej to jednak jest w domu, ale i tak chcemy tam wracać. Zaistniała sytuacja może w trochę przerysowany sposób pokazuje, że opieką nad dziećmi należy się dzielić, bo w awaryjnej sytuacji, nawiązanie relacji tata-dziecko, bywa trudna. A jakieś stare porzekadło mówi, że człowieka poznaje się w sytuacjach kryzysowych. Tutaj nasze bohaterki na nowo poznały swoich mężów i może trochę bardziej ich doceniły, oczywiście w drugą stronę też poszło (i panom nawet szybciej :P). Książkę polecam, zabawna, fajne dialogi i wydaje mi się, że daje trochę do myślenia.

1 komentarz:

  1. Książkę czytałam i przyznam szczerze, że bardzo lubię takie historie, które czyta się wręcz błyskawicznie, bo są lekkie i przyjemne, a do tego przekazują parę wartościowych treści, nad jakimi warto się pochylić.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 CzerwoneTrampki , Blogger