marca 29, 2015

Zabawy miłością - grozi poparzeniem

Eric-Emmanuel Schmitt
Napój miłosny


Tytuł oryginału: L'elixir d'amour
Tłumaczenie: Wawrzyniec Brzozowski
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Rok: 2015
ISBN: 978-83-240-2656-2
Strony: 139

Cytat: Kiedy widzimy stare małżeństwa, których ciała niespecjalnie już tęsknią za rozkoszą, myślimy, że to przyzwyczajenie tak osłabia pożądanie - ale obawiam się, że chodzi tu o znużenie groźne z innego powodu: to przywiązanie przygasa żar namiętności. Czym  mocniejsze stają się więzy, tym mniej czuła jest skóra. Cóż za zdradziecka nielojalność. 


Książka niewielkich rozmiarów, a mogłabym o niej mówić i pisać, milczeć i o niej myśleć. Pobawmy się miłością, uczuciami i tak naprawdę własnym życiem, bo taki jest zakład bohaterów. Luiza i Adam po pięciu latach związku rozstali się, czegoś im zabrakło, może nie potrafili pójść na kompromisy, może, może, może... Gdy coś się kończy zawsze szukamy wytłumaczenia, winy, rozwiązania, czegokolwiek, gdyż w końcu musimy ruszyć dalej ze swoim życiem. 

Dziadkowie zawsze powtarzali, że nie można się bawić czyimiś uczuciami. Potem przychodzi doświadczenie i po kilku sparzeniach sami się uczymy, jakie wyciągamy wnioski to już nasza prywatna sprawa. Ale zranienie, ból i tęsknota to trudne uczucia, które mimo wszystko zostawiają blizny. Zaś zakłady o rozkochanie itd. są tematem wielu książek, filmów, jednakże czy uczą czegoś? Nie wiem. 

Choć przyznam, że "Napój miłosny" dał mi trochę do myślenia. Gdyż tak naprawdę zdziwiło mnie trochę zakończenie, z drugiej strony nie było takie trudne do przewidzenia. Ale czy warte tego? Nie mnie to oceniać, świat i ludzie ciągle mnie zaskakują. Jeszcze kilka słów o formie, dla mnie trochę zapożyczona od "Love, Rosie" bo oparta na listach. Jednak tylko na listach dwójki bohaterów, Luizy i Adama. I ostatecznie dowiadujemy się tylko tego, co każde z nich chce przekazać, a także to co zataja. Poznajemy ich subiektywny ogląd na świat i ludzi, a czytając między wierszami, dostrzegamy to co im wzajemnie umyka. A najciekawsze jest to, iż każdy z nas wyczyta coś zupełnie innego, ze względu na własne życie i doświadczenia. 

Mnie się podobała, choć wywołała mieszane uczucia. Czekam na wasze opinie. 

3 komentarze:

  1. Po dwóch udanych "spotkaniach" za Schmittem, mam ochotę na więcej. Być może mój wybór padnie właśnie na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się nie podobała. Wcale! Aż się sama zdziwiłam, bo autora uwielbiam!
    Więcej: http://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/04/miosny-napoj-czyli-nuda-do-ostatniej.html
    I z innej beczki. Nie jest może najlepsze miejsce na takie zaproszenie, ale lepiej tu niż nigdzie:)
    Zapraszam do współudziału w wyzwaniu Celuj w zdanie:) Hasło na czerwiec : letnia przygoda:)
    http://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/05/celuj-w-zdanie-moj-debiut-wyzwaniowy.html
    A nuż Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 CzerwoneTrampki , Blogger