51.Ach, rodzina...

Karolina Monkiewicz-Święcicka
Taniec z przeszłością

wyd. Świat Książki

s. 271

Jest to książka która robi wrażenie. Pomysł, ciekawy początek, wielu bohaterów i to bardzo realnych. Swoje teorie zawarte w książce autorka podpierała konkretną literatura, podaną na ostatniej stronie. Nie była to najłatwiejsza książka, a zakończenie zrobiło na mnie wrażenie i każda chwila nad nią spędzona wciągała mnie równie mocno. Fragmenty iście kryminalne zostały tak dopracowane, aby czytelnik domyślał się kto to, ale ciągle mógł natrafiać na wątpliwości, czy aby na pewno dobrym tropem zmierza.

Książka rozpoczyna się pogrzebem Anieli - matki, babci, prababci, która wiele ze swojego życia przemilczała, jednak do końca życia była można powiedzieć nawet zgorzkniałą osobą. Jej śmierć jest momentem zmian zachodzących w życiu jej rodziny. Zmian nie zawsze zamierzonych. Prawnuczka, imienniczka Aniela otrzymuje w spadku sny z życia swojej prababci, coraz smutniejsze sny i bardziej przerażające. Wpływają one na życie młodej dziewczyny, która jest jeszcze w liceum. Zmienia się również życie córki zmarłej - Renaty, która przez ostatnie lata opiekowała się chorą już matką. Mając 56 lat zostaje sama, musi na nowo wypełnić sobie życie. Sama nie wie do końca jak to zrobić. Z pomocą przychodzi jej wnuczka i tak rozpoczyna przygoda Renaty. Wraca do swoich dziecięcych marzeń, a nawet podejmuje pracę.

Dalej losy kolejnych bohaterów zaczynają się ze sobą splatać, pokazując jak mały jest świat i jak bardzo nieprzewidywalny. W czasie lektury sama zastanawiałam się nad wieloma sprawami, gdyż każda rodzina posiada tajemnice, które ciążą a nawet nie powinny ujrzeć światła dziennego.