Serialowo

Niech będzie i serial.

Na warsztat dzisiaj biorę popularny ostatnio serial "Arrow". Pewnie każdy już słyszał o tym serialu, bądź nawet już jest w trakcie oglądania kolejnych odcinków. Ciekawe połączenie wstawek z czasów pobytu na wyspie do sytuacji obecnej. Choć osobiście przyznam, że czasem bardziej ciekawi mnie co dzieje się na wyspie, niż w mieście.

Z początku miałam mieszane uczucia. Z resztą do dzisiaj nie rozumiem jak można nie rozpoznać człowieka bo pomalował sobie oczy i założył kaptur. Jednak poza tym serial ciekawie skonstruowany i przyjemnie się ogląda. Główni bohaterowie przyjemni dla oka, obiektywnie nie można im wiele zarzucić. Choć przyznam, iż Moira to naprawdę Intrygująca postać. Drugą postacią, która rozkłada mnie na łopatki jest Felicity, zgodzicie się ze mną czy nie, sceny z jej udziałem są genialne. Choć nie spodziewałam się, że aktorki grające Felicity i Theę są rówieśniczkami.

Zostaje tylko trójkącik głównych bohaterów. Olivier, Laurel i Tommy sytuacja do przewidzenia. Choć dziewczyna pojawiające się u boku Oliviera są iście ciekawymi osobami ;-) Nadal czekam na retrospekcje z wyspy.