Wioletta Leśków-Cyrulik
Sezon zamkniętych serc
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Strony: 308
Czy ktoś za ciebie może naprawić swoje życie? Może cię
wspierać, jednak nigdy cię nie naprawi, jeśli sam tego nie chcesz. Taka właśnie
jest historia Agnieszki i Darka. Ona nie radzi sobie z traumą, on myśli że
można kochać i żyć za dwoje. Ostatnią próbą powrotu do normalności jest wyjazd
do Oslo, czyli daleko od wspomnień. Chociaż w podróż każdy z nich rusza z
innych powodów, odnajdą coś czego się nie spodziewali. Pomijając oczywiście
barierę językową, gdyż Agnieszka będą tam dwa lata nadal nie potrafi dogadać
się z pracodawcą - bo on nie zna polskiego. Ale najważniejszą lekcją okaże się
coś zupełnie innego.
Debiut niezwykle intrygujący i pełen emocji. Nie ma czarnych
i białych postaci, czy sytuacji. Postacie drugoplanowe, wcale takie nie są.
Mają równie ważne problemy, bo każdy w swoim życiu gra pierwszoplanową rolę i
takie odczucie się ma czytając książkę. Każdy jest ważny, nawet jeśli
wspomniany jest kilkoma słowami, gdyż każdy bohater walczy o swoje
"ja". Mimo iż sama miałam wątpliwości przy końcówce książki (może
trochę idylliczna), ale każdy do takiego zakończenia dąży. Każdy z nas.
Przyznam jest w książce coś co mnie nadal nurtuje i czasem
fragmenty wracają. A chyba o to chodzi, gdy czytamy.
Mam u siebie :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie - przyjemna lektura :D