października 27, 2015

Stojąc pod tęczą

Stojąc pod tęczą
Dorota Schrammek
Stojąc pod tęczą


Wydawnictwo: Świat Książki
Strony: 198

Niedużo stron, chwila lektury, chwila refleksji... Życie na ogół trwa chwilę, żebyśmy nie przegapili swojej. Zastanawia mnie tylko czemu człowiek potrzebuje czyjeś tragedii, by zadać sobie trud zastanowienia. Często lubię się zastanowić nad czymś, spontanicznie się spakować i gdzieś iść, zawsze mi mówiono wyrośniesz z tego - głównie z mówienia co o kim myślę, bądź co mi się nie podoba. Ale kicha mam ćwierć wieku i jak mi się spotkanie nie podoba, wychodzę. I nie chcę tego zmieniać. Fakt śmierć bliskiej osoby, przypomniał mi jak kruche jest życie.

Poznajemy cztery kobiety, każda inna. Razem pracują i jak to bywa rozmawiają i zaprzyjaźniają się. Każda przedstawia zupełnie inny świat. Idealna córeczka tatusia, która zaczyna żyć dopiero idąc do pracy. Matka trójki dzieci, pragnąca zauważenia jej osoby w domu. Skrzywdzona przez życie, ojca, który źle rozumiał wychowanie. I mężatka z wymaganiami wobec męża, ale czy faktycznie takimi koniecznymi? Przedstawiam Magdalenę, Anetę, Patrycję i Jagodę.

Na tych niewielu stronicach tyle się dzieje. Jednakże w życiu jest tak samo. Ledwo czegoś posmakujemy zaraz pojawia się coś innego. Jedna decyzja, konsekwencje kolosalne. Szczęście, smutek, życie, śmierć - przeplatają się z taką szybkością, iż zdumieni zatrzymujemy się z niemym pytaniem na twarzy. I może faktycznie autorka mogłaby rozwinąć niektóre wątki, ale czy to byłoby konieczne? Dla mnie ta książka momentami była tak nieuchwytna jak samo życie. I chyba to najbardziej mnie ujęło.

Wszystko w jednym miejscu. Dla niektórych po łepkach. Dla innych - zwięźle i na temat. Teraz idę jeszcze trochę pochliptać po tej lekturze. Bo jeszcze mnie trochę nosi. 

października 21, 2015

polsko-angielsko-rosyjsko

polsko-angielsko-rosyjsko
Angielsko-rosyjski ilustrowany słownik


Czasem człowieka nachodzą ambitne plany i jeszcze rzadziej kusi się je wykonać. Tak jest w moim przypadku. Znam angielski - jako tako, rosyjski trochę mniej - z tej racji, iż trudniej go ćwiczyć na bieżąco. A słownictwo się przydaje zawsze! Dlatego podczas ostatniej wizyty w Petersburgu, postanowiłam zakupić ten ciekawy słownik. Znajdziemy tam słówka po angielsku i rosyjsku z ilustracjami. Samodzielnie szukam polskich odpowiedników, jeśli nie znam słówka, bądź nie jestem pewna swojego tłumaczenia.


Podział w słowniku jest tradycyjny dom/ ludzie/ praca/ zdrowie/ nauka/ zakupy/ jedzenie/ transport/ hobby/ sport/ rośliny i zwierzęta/ mapy świata. Teraz tylko potrzeba zaparcia i motywacji, by chociaż przez część przebrnąć i wzbogacić swoje słownictwo. Może ktoś jeszcze znalazł sobie podobne wyzwania? 

października 16, 2015

Maybe someday. Może kiedyś.

Maybe someday. Może kiedyś.
Colleen Hoover
Maybe someday


Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
Strony: 380

Jeśli nie mogę być z tobą.
Czekał będę,
aż przyjdziesz.
Aż zabierzesz mnie gdzieś.
Może kiedyś.
Może kiedyś.

Książka przez którą prawie chodziłam po suficie. Tak naładowana emocjami, że prawie potrzebowałam jakiegoś detoxu. Jedna myśl mi się nasunęła po przeczytaniu. Czy naprawdę walcząc o własne szczęście kogoś trzeba zranić? Świadomie czy nie, ale czy potrzebny nam wstrząs, żeby trafić na swój kurs? Już nie wspomnę o piosenkach, które były częścią książki, słuchanie to sama przyjemność.

Dwoje praktycznie dorosłych ludzi z ułożonym planem na przyszłość. Sydney mieszka z przyjaciółką i ma chłopaka, który jest bezpieczny, ale okazuje się, iż w międzyczasie figluje z inną. I to z kim? Jej przyjaciółką. Nieciekawa wiadomość. Spakowana, w deszczu siedzi na ulicy i nie wie co robić. Pomocną dłoń wyciąga Ridge, który zafascynowany jej tekstami piosenek, chce więcej i uznaje, że to dobry pomysł, aby osiągnąć cel. 

Współpraca rozwija się całkiem płynnie, tylko... Właśnie tylko... Wkracza uczucie, które oboje próbują w sobie zdusić. Czemu? Bo wyrządzą tym krzywdę swoim bliskim, przyjaciołom i sobie. Czy można jednak walczyć z uczuciami, gdy mieszka się pod jednym dachem? To nie lada wyzwanie. Sama byłam rozdarta przez całą książkę, gdyż uczucie Sydney i Ridge'a było czymś niezwykłym, rodzącym się delikatnie, a w pewnym momencie z poczuciem winy. Z drugiej strony dziewczyna Ridge'a Maggie też jest niezwykłą istotą i zranienie jej jest ostatnią rzeczą, jaką chce sam czytelnik. Jak podsumowali sytuację przyjaciel Sydney i Ridge'a, a także jego brat "nie zazdroszczę tej sytuacji". 

Ja też. I brnęłam z bólem przez kolejne karty książki. Czekając jak to się rozwiąże, bo sama bałam się zakończenia. Jak w życiu, wszystko się może zdarzyć. Może kiedyś. Maybe someday.  A na zakończenie jedna z piosenek. 




października 13, 2015

Kajecik @18

Kajecik @18
W Kajciku też małe zmiany. Cytatów nazbierałam, więc mam czym was zasypywać, jeśli nadal zaglądacie. Ale oprócz tego będę te posty ozdabiać swoimi zdjęciami, żeby było coś ode mnie dla was. Czyli nie tylko sieć, ale także cząstka mnie dla was :)


Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy to się zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce. 
C. Ahern

Nic nie jest wieczne na tym świecie, nawet nasze problemy.
Ch. Chaplin

Pewnego dnia zacznę opłakiwać ludzi mi drogich lub oni mnie opłaczą... Na myśl o śmierci uciśniona dusza pragnie zupełnie się otworzyć i spowić sobą tych, których darzy uczuciem.
J. Girard


Chociaż nikt nie może się cofnąć w czasie i zyskać całkiem nowego początku, każdy może zacząć od teraz i zyskać całkiem nowy koniec.
C. Bard

Trzeba iść do przodu, ciągle na nowo planować swoje życie, osiągnięcie celu to tylko początek następnego etapu.
M. Szymański


października 11, 2015

Poszukiwania samego siebie

Poszukiwania samego siebie
Cecelia Ahern
Zakochać się


Tytuł oryginału: How to Fall in Love
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Wydawnictwo: Akurat
Strony: 411

Czasem człowiek się pogubi, czasem zrobi coś czego żałuje. Najgorsze jest gdy nie zauważa, jak jego dni tracą barwę, życie smak i stajemy się puści. Potrzebny wówczas zastrzyk życia, bądź pomoc. Nie zawsze taką jaką oczekujemy, czy potrzebujemy. Książka zmusiła mnie do kilku refleksji nad sobą, w pewnym sensie zmotywowała do powrotu do pisania i w końcu do zrobienia czegoś ze swoim życiem. To ostatnie będzie najtrudniejsze, bo gdy przegapi się coś ważnego w życiu, ciężko potem wrócić na odpowiedni tor.  

Christine zaczytana i zapatrzona we wszelkiej maści poradniki życiowe, kurczowo się trzyma ich rad. Odczuwa wewnętrzną potrzebę niesienia pomocy i to właśnie poradniki są jej orężem. Czy dobrze, nie sądzę, taka fachowa pomoc czasem lepsza. Faktem pomaga, popełnia błędy. Jednak upór i jej aura, która przyciąga do niej ludzi wpływają na jej życie. Po próbie pomocy samobójcy, który ląduje w szpitalu, odchodzi od męża, gdyż nie jest tam szczęśliwa. Nie chce rozmawiać o sytuacji, ma poradniki. Los zrządził, iż na jej drodze stanął następny samobójca, Adam.

Powstrzymując go od skoku, obiecuje iż w ciągu 14 dni udowodni mu że warto żyć. Ale czy to takie poste? I które z naszych bohaterów ma większe problemy? Zresztą kto ich nie ma? Christine dopiero pomagając Adamowi dostrzega swoją kiepską sytuację, choć nie. Mężczyzna jasno jej komunikuje, iż sama wymaga pomocy, bo chwilowo nie wie które z nich jest w gorszym stanie.

Wspólne dwa tygodnie mogą wiele. Czasem jeden dzień może wiele. I tak jest tutaj. Zadziwia mnie siła bohaterki. Wali się cały świat, bierze poradnik i szuka szczęścia. I tak sobie myślę, warto wziąć z niej przykład. Nie poddawajmy się, zamknął drzwi jest okno, jak nie okno to okienko strychowe, bądź wyważmy drzwi. Bo życie mamy jedno, chociaż bywają w nim zawieszenia, to warto o nie walczyć. Więc budzimy się i powoli spełniamy swoje marzenia, bo tak naprawdę może okażemy się czyimś marzeniem :P 

sierpnia 07, 2015

Miasto Kości

Miasto Kości
Cassandra Clare
Miasto Kości


Tytuł oryginału: City of Bones. The Mortal Instruments - Book One
Seria: Dary Anioła
Tłumaczenie: Anna Reszka
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 978-83-7480-130-0
Strony: 506

Cytat: Bo przynajmniej wtedy byłem pewien, kim jestem i gdzie jest moje miejsce. To brzmi głupio, ale... - wzruszył ramionami. - Zabijam demony, bo tego mnie nauczono, ale to nie ja. Jestem w tym dobry, bo po śmierci ojca, kiedy sądziłem, że on naprawdę nie żyje, poczułem się wolny, bez żadnych zobowiązań. Nie było nikogo, kto by po mnie płakał. Nikogo, kto wtrącałby się do mojego życia tylko dlatego, że mi je dał. - Jego twarz wyglądała jak wyciosana z kamienia. - Już tak się nie czuję


Owa seria chodziła, chodziła i wychodziła. Byłam sceptycznie do niej nastawiona, bo nie zliczę ile razy słyszałam pochlebne recenzje o jakieś książce, by okazało się że strata czasu. Dlatego odpuściłam sobie, dodatkowo okładka też nie przypadła mi do gustu (odnośnie wszystkich części). Później pojawił się film, szału nie było. Obejrzałam do końca ze względu na główną aktorkę - strasznie ją lubię i odtwórcę Simona - słodki chłopaczek. Po kilku fragmentach, które nie zostały wyjaśnione w ekranizacji, książka zaczęła mnie interesować, z względu na braki filmowe i w końcu sięgnęłam.

I przepadłam. 

Mimo wieku nadal uwielbiam wracać do fantastyki. Ciągnie mnie do tych wszystkich dziwnych stworzeń. Do świata gdzie słowo honoru jest wiążące. Nawet była w książce scena, gdzie Clary przyrzeka, ale usłyszała, iż wychowała się wśród zwykłych ludzi i nie wierzy w jej "słowo honoru", bo ludzie obecnie nie przywiązują do tego wagi. I zastanowiło mnie to. Osobiście, jeśli coś obiecuję, to dotrzymuję słowa, chyba że naprawdę zapomnę, wtedy po przypomnieniu i tak się wywiązuję. Ale zauważyłam, iż faktycznie, niewielu uważa tak samo. Jeśli nie ma papierka, nie ma dowodu, więc sam się martw. To smutne.

Ale wracając do książki. W tej części głównie dzieje się między Clary i Jace'em, ale fakt sprawy z resztą przyjaciół również mnie zaintrygowała i zapowiada się rozwinięcie tych wątków. Co niezmiernie mnie cieszy. Postacie zostały tak wykreowane, że przywiązałam się do wszystkich, bo nie są kryształowi, mają wady i zalety. Bywają wkurzający, bądź nie zawsze są dla mnie jasne ich decyzje. Autorka takich wykreowała, iż mniemam że niektóre pobudki poznam dopiero w kolejnych częściach. Dla mnie to znak, iż autorka dobrze rozplanowała swoje powieści. A mnie uziemiła. Bo muszę przeczytać kolejne tomy.

Walka dobra ze złem zawsze pociągała ludzi. Tutaj "potomkowie aniołów" walczą o swój i nasz świat. Oczywiście zwykli ludzie nie są tego świadomi, a bohaterowie oprócz głównej walki muszą stoczyć wiele mniejszych, często związane z ich słabościami, bądź przekonaniami. Tych którzy jeszcze nie poznali przygód Clary i Jace'a oraz ich przyjaciół, zachęcam, świetna rozrywka. Ci, którzy poznali - czemu nikt mnie wcześniej do niej nie namówił?? A tak poważnie, to jak wam minął czas na lekturze?

lipca 27, 2015

Polskie spojrzenie na trójkącik.

Polskie spojrzenie na trójkącik.
Iwona Skrzypczak
Bo we mnie jest ex


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok: 2013
ISBN: 978-83-7785-199-9
Strony: 301

Cytat: Całkiem nieźle, pomyślałam, patrząc na siebie w lustrze. Należałam do grona tych kobiet, które muszą się malować. Moja twarz wyglądała inaczej po zmyciu makijażu. Prawdę mówiąc, wyglądałam wtedy jak piętnastoletnia dziewczynka. Żeby podkreślić i wyostrzyć rysy twarzy, dość mocno malowałam oczy. Byłam wysoka, proporcjonalnie zbudowana, ciuchy w rozmiarze trzydzieści osiem dobierałam tak, żeby podkreślały moje atuty - płaski brzuch i całkiem niezłe piersi - oraz ukrywały okrągłe uda.

To nie jest mój pierwszy trójkąt, ale przyznam, że jeden z ciekawszych. Czemu? Bo do bólu prawdziwy, każde możliwe zakończenie nie było do końca happy endem. Główna bohaterka nie jest typem aniołka, czy zakompleksionej dziewczynki. Zna swoje mocne i słabe strony, wie na co zapracowała i w czym jest dobra, o swoich zakupowych słabościach też co nieco może powiedzieć. Po rozstaniu ze swoim wieloletnim partnerem Piotrem,  zakochuje się w jego przeciwieństwie - Maxie, Ale w ostateczności  nie mogła się zdecydować, z którym chce tak naprawdę żyć.

Postanowiła poczekać, z nadzieją że los sam wybierze. Kłamała - zgadza się, zdradzała -zgadza się, kochała - zgadza się, czy to było uczciwe nie wiem. Realne? Brutalnie realne. W tym trójkącie, szczerze mówiąc nikt nie był bez winy, ból bohaterów tak prawdziwy, iż momentami było mi ich naprawdę żal. Młodzi, pewni siebie, spełnieni zawodowo - jednocześnie przerażeni dorosłym życiem.

Nie oceniam żadnego z bohaterów, bo byli naprawdę ludzcy, z wadami, swoim światem wartości. Oczywiście jeśli kręcimy się w obrębie trójkąta, sceny erotyczne też spotykamy i przyznam, iż autorka nie rozpisywała nad nimi, ale klarownie i dosadnie je opisywała (bez wulgaryzmów). Książka nie jest obszerna, ale nie nudziłam się i przyznam szczerze, ciekawa byłam wyborów moich bohaterów. 

Ogólnie przyznaję, iż czytając książkę nie mam głowy do zapamiętywania imion i często zaglądam do lektury podczas pisania recenzji. Tutaj o dziwo nie miałam problemu. Czemu? Autorka nie podała imienia głównej bohaterki. To po prostu wolna kobieta XXI wieku, szukająca swojego miejsca. A jakie damy jej imię, to chyba tylko nasza prywatna sprawa.  

lipca 17, 2015

Kajecik @17

Kajecik @17
Kajecik, Kajecik, Kajecik 


Nie mam idealnie prostych włosów, ani idealnej figury. Nie mam idealnych ciuchów, ani idealnej fury. Wierzę jednak, ze każdej nieidealnej osobie przeznaczona jest inna nieidealna osoba, która może się stać jej idealnym dopełnieniem.

Dlaczego nie miałabym mówić tego, co myślę? Dlaczego mam ukrywać swoje uczucia, uśmiechać się i mówić dokładnie takie same rzeczy, jak wszyscy.
A. Christie

Niewielu jest ludzi, z którymi chcemy przebywać i z którymi jest nam dobrze przez większość czasu. Jeśli uda ci się kogoś takiego znaleźć pamiętaj: Walcz o niego.
J. Carroll


Jeżeli zauważysz, że jesteś w dołku, pierwsza rzecz, którą należy zrobić to przestać kopać.

Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze będą wywoływać morze łez. I są takie osoby na myśl, o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.

Nie wypieram się swoich błędów, bo dzięki nim jestem tym, kim jestem,
B. Asher


lipca 16, 2015

Najdłuższa podróż - Książka i film

Najdłuższa podróż - Książka i film
Nicholas Sparks
Najdłuższa podróż


Tytuł oryginału: The Longest Ride
Tłumaczenie: Jacek Manicki, Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 978-83-7985-556-8
Rok: 2015
Wydanie: 5
Strony: 493

Cytat: Oto co myślę. Owszem, uwielbiałam sztukę. Ale najcudowniejsze było to, że poświęcałeś tak wiele czasu temu, co kochałam. Rozumiesz, dlaczego tyle to dla mnie znaczyło? Wiedzieć, że poślubiłam człowieka zdolnego do poświęceń? Dla ciebie to nic takiego, ale coś ci powiem: niewielu jest mężczyzn, którzy w podróży poślubnej spędzaliby sześć godzin dziennie, rozmawiając z nieznajomymi i podziwiając dzieła sztuki, na których wcale się nie znają.  

Przyznaję najpierw był film, a potem książka. Jednakże na żadnym się nie zawiodłam. Choć podczas filmu parę razy martwiłam się o happy end. Wracając do książki, nie wiem która historia bardziej mnie zainteresowała Ruth - Ira, czy Sophia - Luke, momentami zastanawiałam się czy nie przeczytać w pierwszej kolejności losy Iry, by później poznać Sophia i Luke'a. Cóż jeszcze mogę powiedzieć o tej książce? Sparksa zapewne wszyscy znają i jego styl pisania również, dlatego jeśli ktoś lubi do niego wracać to się nie zawiedzie. Innym polecam historię niejednej miłości, która mimo różnicy półwiecza, zawsze wygląda tak samo. Przewraca życie i pewnie o to chodzi. 

Oczywiście nie ulega wątpliwości, iż pojawiają się problemy w relacjach między ludzkich. Tutaj również je spotkamy, różnie się kończą, tak samo jak w życiu. Autor również poruszył temat poświęcenia się dla drugiej osoby, bo często zapomina się, iż o uczucie trzeba dbać, nie zawsze jest pięknie, ale należy wybrać czasem rezygnując z rzeczy ważnych. 


Słów parę o filmie. Aktorzy moim zdaniem dobrze dobrani. Kowboj skradł nawet moje serce, a gdy się rumienił to cóż... Może nie jest klasycznym amantem, ale mnie odpowiada. Oczywiście z książką nie ma zbyt wiele wspólnego, chociaż zabiegi reżysera są po prostu skierowane na lepszy odbiór historii. Wiele wątków poruszanych w książce, są w ogóle ominięte, zresztą z tych wątków można by nakręcić kolejny film. Przyznam, iż podczas scen ujeżdżania byków, sama byłam zdenerwowana, jakbym tam faktycznie była. I chętnie zobaczyłabym to na żywo! Film w sam raz na letni wieczór, może oglądając ujeżdżanie byków, panowie nie będą tak narzekać - na kolejny romantyczny film.


lipca 01, 2015

Co się stało z Zuzką?

Co się stało z Zuzką?
Krystyna Bartłomiejczyk
Sama tego chciałaś, Zuzanno


Wydawnictwo: Prozami
Rok: 2014
Strony: 335
ISBN: 978-83-63742-12-6

Cytat: W słowie "koniec" jest smutek i nieuchronność. Z żalem pożegnałam się z krótką aktywnością zawodową i nieodwołalnie powróciłam do szeroko zakrojonej aktywności domowej. Ale widok znów lśniących rondli czy odkurzonych mebli nie sprawił mi szczególnej satysfakcji. Niezłomnie upieram się przy samorealizacji.

"Słodko-gorzka" historia to dobre określenie. Momentami było zabawnie, zaś bywały chwile, gdy zastanawiałam się ile osób faktycznie zatraca się w rutynie i gubi samego siebie. Ostatecznie trochę nostalgicznie nastawiła mnie ta książka.

Zuzę poznajemy jako hardą, młodą kobietę, która wie czego chce, albo czego nie. Aż tu nagle uciekając przed jednym, wpada w sidła małżeństwa. W końcu sama się oświadczyła, to ma. To nawet z czasem staje się argumentem jej męża. Postanowiła, chociaż nie jestem pewna do postanowił, iż zostanie w domu i zajmie się wychowaniem dzieci. Córeczki zresztą mają całkiem ciekawe charakterki, po mamusi w końcu.

Sielankę jednak przerywa rzeczywistość, a konkretnie młoda "Wiewióra", która przyplątała się do kancelarii męża. Do tych problemów z inną kobietą, dochodzą kompleksy własne Zuzanny i desperackie próby ratowania, czegoś do czego nie była przekonana. W tym ciężkim czasie Zuza mogła liczyć na swoje przyjaciółki, które nota bene, od jakiegoś czasu mówiły, że najwyższy czas coś zmienić, bo życie to nie bajka, a o siebie trzeba dbać.

Książkę polecam, choć momentami przeskoki czasowe wykonane przez autorkę, powodowały moje zagubienie. To przekaz jest dosyć jasny i myślę, że druga część mnie zaciekawi na tyle, by dotrwać do ostatniej strony. Moje drogie, dbajmy o siebie i swoje potrzeby, bo nikt o nie za nas nie zadba! A jeśli od czasu do czasu pozwolimy sobie na odrobinę egoizmu, to świat się od tego nie zawali, a my złapiemy trochę energii i rumieńców :P

czerwca 30, 2015

Stosik #2

Stosik #2
Stosik i kilka słów


Trochę wody upłynęło, ale podsumowując "spokojnie już ogarniam". Doktorat rozpoczęty i co najważniejsze sprawy zawodowo-naukowe zostają w końcu rozwiązane. Teraz można śmiało patrzeć w przyszłość. Niestety odbiło się to na moich lekturach, które były, jednakże człowiek po prostu czasem nie ma siły. Z drugiej strony moją główną lekturą były teksty studentów, a po nich czasem jeszcze bardziej nie chce się sięgać po cokolwiek. 
Ale od czego są wakacje! Więc rozpocznę stosikowo i z wielkimi nadziejami, a także z odrobinką wolnego czasu na lekturę :)


  • Blake K., Anna we krwi
  • Żywot-Górecka K., W krainie przygód i tajemnic
  • Carnac J., Autobiografia Kuby Rozpruwacza
  • Hugo V., Katedra Marii Panny w Paryżu t.1
  • Bendavid-Val A., Niebiosa są puste
  • Skrzypczak I., Bo we mnie jest ex
  • Gripe M., Agnes Cecylia. Niezwykła historia
  • Quinn K.A.S., Królowa musi umrzeć
  • Koper S., Kobiety w życiu Mickiewicza
  • Becnel R., Lęk przed miłością
  • Becnel R., Ryzykowna kochanka
  • Tyl A., Aleja bzów
  • Palma F.J., Mapa czasu
  • Pilipiuk A., Zaginiona
  • Sparks N., Najdłuższa podróż
  • Bonda K., Maszyna do pisania
  • Słownik języka polskiego PWN
  • Stevenson R.L., Doktor Jekyll i pan Hyde
  • See L., Sieć rozkwitającego kwiatu
  • Aveyard , Czerwona Królowa
  • Balogh M., Aria namiętności
  • Byłhakow M., Mistrz i Małgorzata
  • Cygler H., Złodziejki czasu
  • Federico C., W krainie ognistego kwiatu
  • Kawczyńska I., Balsamiarka
  • Bartłomiejczyk K., Sama tego chciałaś, Zuzanno ( jutro recenzja)
  • Antoine de Saint-Exupery, Mały Książę (jej nie muszę przedstawiać, marzyłam by mieć ją w swoich zbiorach)

Prawdę powiedziawszy to są wybrane książki, które dzisiaj prezentuję, gdyż przeprowadzając "porządki" na półkach w bibliotece, sporządziłam już pokaźną listę.

czerwca 23, 2015

Sala's Gift

Sala's Gift
Ann Kirschner 
Listy z pudełka. Sekret mojej Mamy


Tytuł oryginału: Sala's Gift
Wydawnictwo: AFM
Rok: 2008
Strony: 320
ISBN: 9788360532133

Książka niełatwa, ale warta poświęconego czasu i łez. Osobiście mam słabość do listów, pocztówek i różnego tego typu pamiątek świadczących o zażyłości, czasu poświęconego, aby napisać tych kilka słów do drugiej osoby. Tutaj to właśnie one są fundamentem historii.

Sala Garncarz postanawia po wielu latach przekazać historię swojego życia córce, wręczając jej pudełko z listami. Do tej pory unikała tematu wojny, swojej rodziny w Polsce i chowała w sobie wszelkie wspomnienia związane z latami przed wyjazdem do Stanów. Leżąc w szpitalu i czekając na operację, podjęła decyzję - czas opowiedzieć swoją historię. Owe listy są tropem dla Ann, córki Sali, która postanawia odtworzyć historię reszty ludzi, pełniących tak ważną rolę w życiu swojej matki. 

Prześledziła wszystkie obozy, w których była Sala. Z szacunkiem podchodziła do ludzi będących obozową rzeczywistością jej matki, choć nie zawsze były takie jakie zapamiętała je Sala. Poznała historię swoich dziadków. Ostatecznie razem wyruszyli w podróż do Polski, by przejść drogami, którymi chodziła ich matka i w pewien sposób dokończyć rozpoczętą historię.

Autorce udało się również odnaleźć dzieci miłości swojej mamy z czasu obozu i udostępnić im zdjęcia ich ojca z lat młodości. Wzruszałam się wiele razy przy lekturze, jest piękna i często się zastanawiam jak udało jej się zachować te listy, jednak jeśli coś jest cenne, człowiek znajdzie sposób, żeby to ochronić. Historia mimo wszystko smutna i nie do poczytania jako lekkie czytadło, raczej dla osób interesujących się II wojną światową i losami powojennymi ofiar.

Tytuł oryginalny osobiście do mnie bardziej przemawia, bo jest to swoisty dar - najcenniejszy jaki może dać matka dziecku, człowiek człowiekowi. 

kwietnia 17, 2015

Kajecik @16

Kajecik @16

Trzeba nauczyć się zachowywać proporcje między wysiłkiem, jaki konieczny jest do doskonalenia się, a realistycznym spojrzeniem na swoje ograniczenia.
T. Hatcher

Tęsknisz z kimś? - Zadzwoń
Chcesz się spotkać? - Zaproś
Pragniesz porozumienia? - Wyjaśnij
Masz pytanie? - Zapytaj
Coś ci się nie podoba? - Powiedz
Coś ci się podoba? - Nie kryj się z tym
Chcesz czegoś? - Poproś
Kochasz kogoś? - Okaż to
Życie mamy jedno, nie komplikujmy go bardziej.

Kiedy słyszysz słowo "rak" masz wrażenie, jakby ktoś podniósł planszę, na której rozgrywa się twoje własne życie i podrzucił ją do góry. Wszystkie pionki są w powietrzu. A potem lądują na nowej planszy. I jet zupełnie inaczej.
R. Brett


Nic mi się w życiu  nie układa...
Nawet grzywka!

Potrafimy wytrzymać prawie każdy ból, jeśli możemy żywić nadzieję, że przeminie. Lecz kiedy jesteśmy przekonani, że nie przeminie nigdy, staje się nie do wytrzymania.
L.M. Montgomery

Życie jest łatwiejsze niż się wydaje. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego, co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia...
K. Norris


Copyright © 2016 CzerwoneTrampki , Blogger