marca 27, 2017

Singielka to nie panna samo zło

Singielka to nie panna samo zło
Mady Hale
Singielka.
Życie i miłość z nutką śmiałości


Życie pisze różne scenariusze. Jedni odnajdują swoją miłość w szkole, niektórzy już w przedszkolu. Drudzy szukają i metodą prób i błędów układają sobie z kimś życie. Kolejni czekają na księcia na białym koniu, bądź szukają partnera, z którym mogą się związać z rozsądku. I w świecie funkcjonują poradniki małżeńskie, o poszukiwaniu drugiej połówki, jak się ubierać na randki, czy co zrobić by go usidlić. Jednak bycie Singlem nadal nie jest dobrze postrzegane. Oczywiście wszyscy mówią taka moda, ale na każdym przyjęciu rodzinnym słyszymy - a może byś sobie kogoś znalazła, a szukasz w ogóle? Tych tekstów pewnie znacie więcej.

Ten poradnik nie jest o tym, że każdy powinien być singlem i cieszyć się życiem. Mowa tutaj o takim etapie życia, który prawie każdy musi przejść. Bo trzeba nauczyć się żyć ze sobą, wychodzić do ludzi i nie odmawiać sobie przyjemności, bo głupio będę wyglądać sama. Może pierwsze wyjścia w pojedynkę nie są najłatwiejsze, ale kto jak nie my (singielki). Jak autorka zapisała, singielki są silne, bo wszystkiemu stawiają czoła w pojedynkę i próbują, próbują - a w sumie to w życiu najważniejsze. O tych wszystkich potyczkach, słabych i mocnych stronach bycia singlem opowiada szczerze. Zatem chwilami, stwierdzicie że wam się też coś podobnego zdarza, a może czymś się zainspirujecie.

Polecam książkę! Świetnie się czyta, a przede wszystkim podnosi na duchu. Bo czy znajdziemy tego jedynego, czy nie, życie mamy jedno i należy je wykorzystać jak najlepiej. A singielstwo to nie choroba i można z tym żyć oraz oddychać pełną piersią.

marca 22, 2017

Kamienne Anioły

Kamienne Anioły
Kristina Ohlsson
Kamienne anioły


Seria, którą polecam młodszym. Oczywiście znowu rozpoczęłam od końca, jednakże wzruszyłam się przy lekturze. Oprócz przygód typowych dla młodego czytelnika, autorka porusza tematy trudne dla każdego, niezależnie od wieku. Porusza uczucia jakie towarzyszą nam gdy tracimy kogoś bliższego, gdy przenosimy się do innego miejsca i musimy rozpoczynać wszystko od nowa. Ale tutaj widzimy te problemy oczami dziecka, jak ono się czuje i co czasami sobie wyobraża, jeśli dorośli nie tłumaczą zachodzących zmian.

Simona, Aladdin i Billie są przyjaciółmi i to właśnie im są poświęcone trzy tomy autorstwa Kristiny Ohlsson. Ich przyjaźń jest poddawana różnym próbom, w zależności od życiowych rozterek. Nauczyli się już współpracować, aby rozwiązać każdą zagadkę i wspierają się w trudnych momentach ich życia. Bo kto cię lepiej zrozumie, niż przyjaciel. 

Młodzi bohaterowie muszą rozwikłać zagadkę dotyczącą kamiennych aniołów umieszczonych w ogrodzie babci. Jednakże rozwiązanie zagadki zaskoczy wszystkich, starszych i młodszych. Ale to nie wszystko, Simonie przyjdzie się zmierzyć z jednym z najtrudniejszych sprawdzianem, chorobą nowotworową babci. Osoby, u której spędza każdy wolny czas. Oczywiście czytając wiemy tyle ile Simona, czyli często niewiele, sama musi składać kolejne elementy układanki, bo jak to dorośli mają w zwyczaju, nie mówią dziecku, aby je chronić. 

Myślę, że owa seria sprawdzi się wśród młodszych czytelników, a starszym polecam, aby przypomnieć sobie, jak to było, gdy to im się nie mówiło. Bo prawda jest taka, że dziecko i tak się dowie prawdy, tylko na ogół drogę do niej ma dłuższą.

lutego 20, 2017

Oczami dziecka

Oczami dziecka
Francine Rivers
Pudełko po butach


Maleńka książeczka, która mnie wzruszyła. Piękna historia o chłopcu Timmym, który wszędzie chodził ze swoim czerwonym pudełkiem. Nigdy nie zostawiał nigdzie swojego pudełka, a gdy pytano co tam ma mówił "różne rzeczy". Timmy trafił do domu Mary i Davida Holmesów, gdy jego ojciec trafił do więzienia, a matka tak długo pracowała, że nie miała czasu dla syna. Był miłym i grzecznym chłopcem, a rodzice zastępczy byli z niego bardzo zadowoleni, stworzyli mu też bezpieczny dom, którego potrzebował. Jego matka regularnie go odwiedzała, by spędzić z nim trochę czasu.

Nikt jednak nie wiedział co chłopiec ma w pudełku. Nadszedł czas Świąt Bożonarodzeniowych i Timmy jako czwarty król niósł Dzieciątku dary do żłóbka, było to jego czerwone pudełko. Postanowił je ofiarować Jezusowi, bo pudełko było jego życiem. Wspomnieniami, zmartwieniami, radościami, nadziejami i znalazł osobę, której chciał ofiarować to wszystko. 

Dla mnie to piękna historia. Myślę że spodoba się niejednemu i nieważne jakiego jest wyznania. Bo to historia o dziecku, które ma swoje zmartwienia i radości, nosi je w "pudełku" i czeka na chwilę, aby komuś je powierzyć. Dodatkiem do książeczki jest płyta DVD, na której znajduje się historia Timmy'ego oraz opowieść bożonarodzeniowa wszystko czytane przez Tadeusza Chudeckiego i malowane piaskiem przez Tetianę Galistynę.

lutego 03, 2017

Czy schizofrenię można wyleczyć?

Czy schizofrenię można wyleczyć?
Arnhild Lauveng
Byłam po drugiej stronie lustra.
Wygrana walka ze schizofrenią


Można normalnie funkcjonować, chodzić do szkoły, mieć dobre oceny, koleżanki i perspektywy na przyszłość. Później może nadejść chwila, która wszystko zmieni. Nie będzie lekcji, ocen, perspektyw. Lekarz powie: Nigdy nie wyzdrowiejesz, może być lepiej, ale nie będziesz zdrowa. Osobiście nie chciałabym tego usłyszeć, od nikogo. A to właśnie usłyszała Arnhild Lauveng, u której wykryto schizofrenię. 

Książka oczywiście posiada medyczne informacje o objawach, definicjach itd. Ale jest przede wszystkim pamiętnikiem Arnhild, w którym opisuje kolejne swoje przeszkody, swoje głosy, halucynacje, kolejne kliniki, lekarzy i specjalistów. Lata walki o swoją przyszłość i zdrowie. Ile razy musiała usłyszeć, że nie będzie lepiej, nigdy nie wyzdrowieje. Chyba były momenty, gdy sama w to wierzyła. Jednak ciągle walczyła, lepiej lub gorzej, ale postanowiła nie zatracić się w chorobie. Jej droga do zdrowia pokazuje jak nadal człowiek może traktować człowieka. I jak ważne są relacje miedzy ludźmi: lekarz-pacjent, chory-rodzina, przyjaciele, nawet chory-chory. Bo możemy spotkać ludzi, którzy nas wesprą, ale spotkamy również tych podcinających skrzydła.

Mogę zdradzić, iż obecnie Arnhild skończyła psychologię i jest terapeutką. Sama książka pozwala nam zajrzeć do świata schizofrenika, choć jak zaznacza autorka, każdy tworzy sobie inny świat, bo jego lęki są zupełnie inne. Jak można przeczytać na okładce książki "Jest to książka o nadziei", bo tego tak naprawdę potrzebuje każdy chory. Na psychologii się nie znam, jednakże książka okazała się ciekawą lekturą i skuszę się również na "Niepotrzebną jak róża".

lutego 02, 2017

Sprzedam, najlepiej w dobre ręce

Sprzedam, najlepiej w dobre ręce
Witam. Przeprowadzka wiąże się często ze zmianami, w moim przypadku również z porządkami na półkach. Dojrzałam do sprzedania kilku tytułów, kilka oddałam do biblioteki, cała masa nadal zalega na regałach. Za książki nie chcę chyba zbyt dużej sumy, ale mam nadzieję że ktoś się może skusi. Oczywiście do kwoty proszę doliczyć koszty przesyłki. Częstujcie się.

Książki za 5 zł.szt.


Książki za 10 zł/szt.




stycznia 30, 2017

Kajecik@ 1/17

Kajecik@ 1/17

Dzisiaj trochę inny kajecik, zainspirowany twitterem, w dodatku teksty będą po angielsku. Mam jednak wrażenie, ze nie będą zbyt skomplikowane i szybko rozszyfrujecie polskie odpowiedniki. 

Be thankful for what you have. You have no idea how many people
would love to have what you've got.

Travel. As much as you can. As far as you can. As long as you can.
Life’s not meant to be lived in one place.

Isn’t it scary knowing that any time could be the last time you talk to someone?
Always keep that in mind.



Never ignore someone who cares for you, because someday you'll realize you've lost a diamond while you were busy collecting stones.

No matter how good or bad you think life is, wake up each day and be thankful for life. Someone somewhere else is fighting to survive.

Stop looking for perfect partners. Just find someone who know how lucky they are when they have you.



stycznia 25, 2017

Book Tour z Chłopakiem na zastępstwo

Book Tour z Chłopakiem na zastępstwo
Kasie West
Chłopak na zastępstwo


Dzięki, dziękuję, thanks :) 
Book Tour z Chłopakiem na zastępstwo to świetne przedsięwzięcie i jest mi niezmiernie miło, że mogłam w nim uczestniczyć. Książka już zapakowana i jutro rusza dalej. Życzę miłej lektury. Dla mnie była niezwykłym doświadczeniem, tyle ważnych spraw, w dodatku skłoniła do refleksji

W tej książce coś jest. Coś co przyciąga od pierwszej strony i trzyma do ostatniej. Może to bohaterowie bardzo realistyczni. Takich ludzi możemy spotkać na ulicy, mogą być naszymi znajomymi, może sami się z nimi utożsamiamy. Taka jest Gia - idealna z zewnątrz, wewnątrz nikt jej tak do końca nie poznał, Hayden - chłopak uczący się aktorstwa, z przykrymi doświadczeniami z byłą dziewczyną. Drew - brat Gii, student filmoznawstwa, który stworzył ciekawy dokument, ale nie myślał o uczuciach filmowanych osób. Jules - jakie ma intencje dowiadujemy się na końcu, jednak bardzo namiesza w życiu Gii. Bec - przechodzi bunt i nie potrafi wyrazić własnych uczuć, boi się zaangażowania. To książka o dojrzewaniu w trudnym współczesnym świecie. Gdzie więcej przyjaciół ma się na portalach społecznościowych, niż w życiu realnym. Gdzie już dzieci dążą do doskonałości, bo takie wzorce wyciągają z domu. To książka o przyjaźni, miłości, poszukiwaniach, uśmiechach, nadziejach i przebaczeniu. To książka, którą polecam młodzieży i dorosłym, każdemu. Bo zgubić się można bardzo szybko, ale powrót na dobrą drogę bywa trudny i wyboisty.

Historia zaczyna się niewinnie, Gia prosi chłopaka na parkingu, by udawał jej faceta przez jeden wieczór. Musi coś udowodnić przyjaciółką. Proste? Ale konsekwencje będą ogromne dla wszystkich. Młodość rządzi się własnymi prawami, człowiek szuka własnego ja wśród obowiązującej hierarchii w szkole, grona przyjaciół wśród laików, tweetów itd. Zresztą blogerzy sami często czekają na reakcję na swoje posty. Taka jest prawda w dzisiejszym świecie gubimy się, my dorośli wnikamy w otchłań internetu, portali społecznościowych, mimo iż jesteśmy już jakoś ukształtowani. A co ma począć młody człowiek? Często pozostawiony sam sobie? Czemu Gia postanowiła okłamać przyjaciółki? Nie chciała ich stracić, bała się ze potknięcie zniszczy jej wizerunek. To smutne, ze młodzi ludzie są tak zależni od opinii innych. Że dowartościowania szukają w laikach i tweetach. Smutne, ale to chyba symbol XXI wieku. 

Może jednak zaprośmy znajomych, rodzinę na kawę i odłóżmy telefon. Internet nie ucieknie i nie zniknie. W przeciwieństwie do ludzi. 


stycznia 12, 2017

Coś co mnie zaciekawiło ostatnio.

Coś co mnie zaciekawiło ostatnio.

Ostatnio szukam książek, które mnie zaciekawią, może to jakiś kryzys, ale potrzebuje jakieś odmienności. Przeszukując internet i półki biblioteczne, natrafiłam na kilka ciekawych, moim zdaniem, publikacji. Czy tylko ja tak lubię buszować po półkach bibliotecznych? Czemu teraz coraz więcej bibliotek ma utrudniony dostęp do regałów?

1. Lauveng A., Byłam po drugiej stronie lustra
2. Lauveng A., Niepotrzebna jak róża
3. Warda M., Ta, którą znam
4. Kliniczna skuteczność NLP i NLPt 
5. Cyrulnik B., Rozmowy o miłości na skraju przepaści
6. Bond M., Siła innych
7. Janyska A., To nie jest opowieść dla młodych ludzi
8. Manipulacja
9. Kubaszczyk J., Faktura oryginału i przekładu : o przekładzie tekstów literackich

Może którąś już czytaliście? Polecacie?
Właśnie czytam "Byłam po drugiej stronie lustra" i przyznam że to intrygująca lektura.

stycznia 06, 2017

Od złego zaczynamy

Od złego zaczynamy
Katie Alender
Złe dziewczyny nie umierają


Rok rozpoczynam pod znakiem horrorów, thrillerów i pewnie kryminałów - takie me założenie. A że nie jestem ich miłośniczką, bo po obejrzeniu jednego, mam tydzień z głowy - boję się nawet własnego cienia. Postanowiłam rozpocząć od młodzieżówki z nadzieją, że będzie łagodniej. Jednakże na studiach zainteresowałam się demonologią słowiańską i trochę poczytałam na ten temat, więc postanowiłam jeszcze raz spróbować z ludzkimi lękami. 

Zagłębiając się w historię sióstr, Alexis i Kasey, poznając stary dom w którym żyją - zastanawiałam się czy chciałabym mieszkać w budynku z duszą i historią. I czy chciałabym wiedzieć co tam się stało. Czy po prostu zachwycać się budynkiem i żyć w nieświadomości. Alexis miała poniekąd szczęście, udało jej się i TO COŚ w domu zostawiło ją w spokoju. Kasey miała mniej szczęścia i TO COŚ zostało jej najlepszym przyjacielem. Wykorzystało jej kompleksy i zainteresowania, jej niepewność w nowej rzeczywistości. Coraz bardziej zamknięta w sobie i pochłonięta tym co się z nią działo, nie zważała na konsekwencje. A TO było coraz bardziej zachłanne, ciągle chciało więcej, poza tym głównym celem była zemsta. I to takiej szeroko zakrojonej, nie na winnych, ale na kolejnych pokoleniach. Alexis musi się zmierzyć ze wszystkimi swoimi słabościami i zaufać ludziom, którym do tej pory nie ufała. Ale czy zdąży? Czy przewartościowanie swojego świata nie zniszczy i jej?

Alexis z buntowniczki musi zamienić się w wybawiciela własnej siostry i ludzi, którzy nigdy się o tym nie dowiedzą. W trakcie lektury można obserwować jak zmienia się główna bohaterka, robi się samodzielna i potrafi sama decydować co jest dla niej dobre. Obok postaci z horrorów autorka zakreśliła tutaj grupę nastolatków i jeden z najtrudniejszych okresów życia - dojrzewanie. Podział wśród młodzieży i obowiązujące tam zasady bywają większym horrorem niż niejeden demon. Autorka dobierając postaci dokładnie przemyślała co powinny wnosić i jakie stereotypy przełamywać i tak oto mamy buntowniczkę, cheerleaderkę i przewodniczącego - osoby które w ogóle nie powinny razem funkcjonować. A ostatecznie razem muszą pokonać demona. 

Książkę czyta się szybko, autorka rzuca kilka tropów, by zmylić czytelnika i chociaż fabuła nie jest zbyt skomplikowana, przyjemnie się czyta. Przewidywalność fabuły autorka nadrabia ciekawie skonstruowanymi bohaterami, są dopracowani i potrafią nie raz zaskoczyć. Książkę oczywiście polecam, sama mam zamiar sięgnąć po kontynuację.

grudnia 31, 2016

Jeszcze o świętach

Jeszcze o świętach
Magia Świąt
Zwyczaje, ciekawostki, opowieści


Jeszcze w ostatniej chwili, o ostatnich chwilach jakie spędziliście w domu. Czemu Święta Bożonarodzeniowe są dla nas takie ważne, choć jak mawiają księża Wielkanoc powinna być ważniejsza. Pewnie dlatego, że wtedy tak naprawdę czekamy na czas, który możemy spędzić z rodziną, a same przygotowania są radosnym oczekiwaniem. I to w końcu czas Mikołaja, Gwiazdora, Aniołka i Dzieciątka... To czas kiedy znowu przez chwilę czujemy się jak małe dzieci i czekamy na pierwszą gwiazdkę. Czas kiedy nie znika nam z twarzy uśmiech, chociaż niektórych i tak najchętniej by się udusiło. I tak się cieszymy że są. 

Ta książka właśnie o tym jest. Przedstawia zwyczaje panujące w naszych domach i nie tylko, bo razem z Mikołajem ruszamy poznawać zwyczaje panujące w innych krajach. Czytając dzieciom sami możecie być zaskoczeni - nie wiedziałam o tym, czy o tamtym. Znajdziecie tu również przepisy na przysmaki świąteczne - można zrobić z dziećmi. Potem poznać elfa Bazylego, który o mały włos nie narozrabiał. A na końcu przygotować wspólnie kartki świąteczne dla najbliższych. Zresztą mój ulubiony element przedświąteczny. Kartki! Uwielbiam je wysyłać, dostawać też, ale wysyłanie jest fajniejsze. W końcu miło gdy otwiera się skrzynkę na listy i nie ma tam tylko rachunków. 

Już po świętach, ale może ktoś się skusi na książkę. W sumie jest dobrym pomocnikiem przy tłumaczeniu dzieciom, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Czemu u mnie jest Dzieciątko, a Zuzia ma Gwiazdora? Poza tym ilustracje mi się podobają.

Już za chwilę (dosłownie) Nowy Rok, wszystkim najlepszego, spełnienia marzeń, realizacji planów, a przede wszystkim uśmiechu na twarzy i małych radości umilających dzień powszedni! 

grudnia 26, 2016

Po prostu bądź....

Po prostu bądź....
Magdalena Witkiewicz
Po prostu bądź


Spotkanie z Panią Witkiewicz znów uważam za udane. Spędziłyśmy miły wieczór poznając zupełnie inne oblicze miłości. A nawet kilka. Wzruszyłam się, bo los może naprawdę z nas zakpić. Dać nam wielką miłość od pierwszego wejrzenia i równie szybko ją zabrać. Potem dać nam drugą piękną i prawdziwą miłość, w taki sposób, że ją dostrzegamy gdy bywa za późno. 

Taką historię skonstruowała w "Po prostu bądź". Paulina pierwszy raz zakochuje się na studiach i jest to TA JEDYNA miłość życia, jej wykładowca Aleksander. Uczucie w jej przypadku pojawiło się praktycznie natychmiast, bo dopiero na 3 roku studiów, zaczęła się interesować chłopakami, do tej pory jej głównym zmartwieniem było stypendium i praca, aby móc się utrzymać, bo od rodziców żadnej pomocy nie otrzyma.Po jednym wieczorze spędzonym z Aleksem już oboje wiedzą, że takiej miłości więcej nie znajdą. Tutaj sprawy szybko się toczą i już niecały rok później są po ślubie i spodziewają się dziecka. I nagle wszystko runęło, Aleks ginie w wypadku. 

Ale obok przez cały czas jest Łukasz, przyjaciel Aleksa. Wspierał ich cały czas i był zawsze gdy go potrzebowali. Teraz również zaproponował pomoc. A dokładnie układ. Małżeństwo bez miłości, ale bezpieczne i dające stabilizację kobiecie, której właśnie runął świat,a został kredyt. Kobieta zgadza się, to w końcu jej przyjaciel i zawsze przy niej jest. To przyjaciel. Tylko przyjaciel. Tak go traktuje, ciągle trzymając na dystans. Choć czy tak naprawdę tylko przyjaciel? To pytanie będzie musiała sobie zadać, gdy poczuje, że Łukasz może znaleźć sobie w końcu inną kobietę i ułożyć sobie życie. 

Z miłością powstającą z przyjaźni jest ten problem, iż najłatwiej ją przegapić, bo faktycznie przychodzi bezszelestnie i nikogo nie pyta o zgodę. Bo przyjaciel zawsze jest, wszystko wie, zawsze wspiera i broni. Czasem ich nie doceniamy, czasem doceniamy za późno. Psychologowie często mówią, że przyjaźń jest najlepszym fundamentem pod miłość... Więc dlaczego tak często ją przegapiamy? I właśnie z taką myślą zakończyłam lekturę Magdaleny Witkiewicz.

grudnia 23, 2016

Wesołych Świąt!

Wesołych Świąt!

grudnia 19, 2016

Jeden dzień i reszta życia

Jeden dzień i reszta życia
Colleen Hoover
9 november


Jak zawsze gdy widzę książkę Colleen Hoover aż mnie palce świerzbią, nawet pustki w portfelu nie są w stanie mnie powstrzymać przed zakupem - dlatego czasem omijam półkę z literką H. Tym razem miałam szczęście, moja biblioteka zakupiła książeczkę. Mogłam spokojnie zasiąść do czytania. "9 november" pochłonęłam i aż mnie serce bolało momentami. 

Znając autorkę, wiedziałam że zrobi taki zwrot, który spowoduje zapowietrzenie i krzyki: jak? no jak... tak można? Oczywiście były. Historia Bena i Fallon, którzy poznają się w restauracji 9 listopada i od tego momentu postanawiają się widywać raz w roku, a przez resztę czasu w ogóle się nie kontaktować. W ten sposób chcą sobie wzajemnie pomóc w tym trudnym dla siebie okresie. Równocześnie Benton ma napisać swoją powieść o nich i gdy skończy będą wiedzieli czy należy im się szczęśliwe zakończenie.


Bo 9 listopada to dzień tragedii dla każdego z nich. Fallon tego dnia ucierpiała w pożarze domu i straciła możliwość kariery aktorskiej, tak przynajmniej twierdzi jej ojciec. A była dobrze zapowiadającą się młodą gwiazdą. Benton również 9 listopada przeżył traumę, która odcisnęła piętno na całym jego życiu i kontaktach z ludźmi. Choć jego głównym problemem jest świadomość, czynów jakich się wówczas dopuścił. W każdym razie od teraz 9 listopada ma być szczęśliwym dniem, dniem kiedy ich życie znów się odmieniło. Zmiana jest tak ogromna, że pod znakiem zapytania staje cała ich znajomość. Bo rok to okres w jakim może się zmienić wiele rzeczy, łącznie z uczuciami, ludźmi z jakimi się zadajemy. W tym czasie możemy się również dowiedzieć wielu rzeczy, których nie chcielibyśmy wiedzieć. 

Książka mną targała podczas lektury i już sama nie wiedziałam czy chcę poznać zakończenie historii Fallon i Bena, ale z drugiej strony nie mogłabym odłożyć książki w czasie lektury. Jak ZWYKLE Colleen Hoover przeczołgała mnie czytelnika, moje serce, moje nerwy... Cóż, ale warto było. Polecam. 




Copyright © 2016 CzerwoneTrampki , Blogger