Damian Dibben
Strażnicy Historii.
Nadciąga Burza
(t.1)
Literacki Egmont
strony: 328
Zobaczyć Kleopatrę na własne oczy albo Napoleona, pospacerować po XVIII wiecznym Londynie, czy Wenecji. Niemożliwe? Nie dla Strażników Historii, dla których jest to praca i przywilej, gdyż nie każdy może nim zostać. A kto może? Osoba, która widzi pod powiekami figury geometryczne (kwadraty, trójkąty czy romby są wyznacznikiem rangi Strażnika). A przed samą podróżą trzeba wypić specjalny napój o silnikowym smaku.
Potem jest już tylko lepiej, ból głowy porównywalny do kacowego i przed oczami wyłania się nowy świat, inna epoka ze swoimi blaskami i niebezpieczeństwami. Książka jest przemyślana i ciekawa, jednak nie porwała mnie tak do końca. Przyjemnie się czyta, jeżeli ktoś gustuje w podróżach w czasie. Niedawno wyszła druga część Strażników Historii, prawdę mówiąc zastanowię się nad czytaniem.
Może nie jestem w przedziale wiekowym, dla którego była tworzona książka. Natomiast jest typowana na następcę Harry'ego Pottera. Czy ktoś się już zetknął z tą książką?
Przypominam: MAGzdania.
Podróże w czasie? Raczej nie dla mnie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę. Z pewnością ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale na pewno to nie będzie następca Harrego Pottera, bo czarodzieja nikt nie przebije ): Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFakt, Harry to Harry :)
UsuńTo znów ja, chciałam nominować Cię do zabawy Liebster Blog, szczegóły u mnie na blogu. Jeżeli nie masz ochoty brać udziału,, to ok, to ma być zabawa i przyjemność :) Pozdrawiam :)
UsuńTa książka nie jest dla mnie, czytałam już za dużo negatywnych opinii.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. :P
OdpowiedzUsuńProwadzisz ciekawego bloga, dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie.
Serdecznie pozdrawiam! ;)