Eric - Emmanuel Schmitt
Kiki van Beethoven
Króciutka opowieść o ludzkiej znieczulicy, której często nie zauważamy, a także o roli muzyki w ludzkim życiu. Kiki to starsza kobieta, która odkrywa, że nie słyszy muzyki Beethovena. Próbuje ją usłyszeć ze swoimi przyjaciółkami, ale one też nie słyszą. Każda z nich pokonuje inną drogę aby móc cieszyć się ze słuchania muzyki, aby odrobinę ubarwić życie oraz pogodzić się z przeszłością.
Jedna z bohaterek musiała udać się do Auschwitz i zrozumieć, czemu przeżyła. Opis miasteczka zagłady, był niesamowity. W kilku zdaniach cała groteskowość tego miejsca i milczące cierpienie ludzi, którzy tam zginęli. Niestety w dalszej części, gdzie były ujęte rozważania autora, trochę się zawiodłam, gdy opisywał Auschwitz. Okazało się, iż bazuje na dosyć ogólnikowej definicji, ale cóż...
Większość książki zajmują osobiste rozważania autora na temat znaczenia muzyki i Beethovena. Ciekawe, życiowe wskazówki, jednakże osobiście wolę pierwszą część z Kiki chodzącą z odtwarzaczem "Ralfem", puszczającą gdzie tylko może Beethovena. Oczami wyobraźni dalej widzę staruszkę z ogromnym odtwarzaczem, siedzącą na ławce w parku :) Inspirujące...
A poza tym książka ma fajną okładkę.
Okładka faktycznie jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńFabuła zdaje się być niebanalna i ten wątek muzyczny również bardzo mi się podoba. Poza tym, do prozy Erica - Emmanuela Schmitta nie trzeba mnie przekonywać :-)
Pozdrawiam!