Stefan Bachmann
Dziwni
wyd. Fabryka słów
s. 318
Młody pisarz zaprasza nas do swojego fantastycznego świata, więc czemu nie skorzystać. Wiedząc, iż jest to dzieło nastolatka nie spodziewałam się szybowania w chmurach, na poziomie wybitnych pisarzy. Z myślą, młody człowiek ma prawo do błędów, jeśli będzie dobra, to jakaś przyszłość pisarska przed nim jest.
Poznajemy Bartholomewa, Hettie i pana Jelliby'ego. W mieście znikają dzieci. Niezwykłe dzieci, w świecie gdzie obok ludzi żyją fantastyczne stworzenia, kwestią czasu jest mieszane potomstwo. I właśnie one znikają, a potem opustoszałe powłoki ciał zostają oddane przez rzekę. Sprawa w końcu trafia do Tajnej Rady, która oprócz kłócenie do niczego nie nie uzyskują. Bartholomew ma inny problem, prawdopodobnie jest kolejnym dzieckiem, które musi zginąć.
Przyznam pomysł świetny, książkę czytało się przyjemnie. Są niedociągnięcia, ale to 16-latek, co ja pisałam w tym wieku i jak, pominę milczeniem. Może i pojawiają się zastrzeżenia, że nie wszystko wiemy o postaciach, ale ważne fragmenty wyjaśniają na bieżąco to co istotne. Cóż, pojawiają się tutaj błędy młodego pisarza, który ma na to jeszcze prawo. Może następna będzie lepsze, pewnie sięgnę, gdyż książka jest pomysłowa, przemyślana, jeszcze nie do końca dopracowana.
To tyle, zapraszam do świata, który wyczarował nam nastolatek.
Nie wiedziałam, że autor jest młodszy ode mnie?! O.o
OdpowiedzUsuńJak książkę pisał w 2010 to miał 16, przyznam pomysłowy, gdyż obecnie chyba już trzecią książkę wydaje ;-)
UsuńNaprawdę?? Jestem pod wrażeniem...
UsuńTo też jestem w szoku!!!!
UsuńJa również nie wiedziałam:)
Usuńświetna recka! Dodana do wyzwania! Książka nie koniecznie w moim stylu, ale okładka jest szalona i przyciąga oko;)
OdpowiedzUsuńMam nieprawdopodobny apetyt na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://monweg.blog.onet.pl/
Naprawdę zaciekawiłaś mnie tą książką ;-) Zaczynam polowanie :-*
OdpowiedzUsuńwww.wcieniuksiazek.blogspot.com
Mój promotor zawsze narzekał, że to co powinnam napisać na pięć stron mieszczę na jednej ;-) Ale cieszę się, iż dobrze się czyta ;-)
OdpowiedzUsuń