stycznia 27, 2014

Och, opera...

Czas się trochę ukulturalnić...

Zemsta nietoperza w operze wrocławskiej

Postanowiłyśmy z koleżankami wybrać się do opery, wstępnie wybrałyśmy "Zemstę nietoperza" i w miarę krótki termin oczekiwania, żebyśmy się nie rozmyśliły. Początkowa wersja jedziemy pociągiem z Opola do Wrocławia, w niedzielę wieczorem. Ach, to był genialny pomysł. Ostatecznie przy pierwszych mrozach, stwierdziłam na pewno w sukience i w taką pogodę pociągiem pchać się nie będę. To pojechałyśmy w samochodem, jak to podróżujące kobiety zgubiłyśmy się, ale tyle dobrze że w drodze powrotnej. Wrocław okazał się dużym miastem, a przedmieścia nawet ładne :)



A teraz wracając do tematu, osobiście byłam zachwycona. Wyglądem opery, uprzejmością pracowników i miejscami siedzącymi - wygodne. Jako studentki wyjazd trochę nadwyrężył nasz budżet, jednakże było warto. Trzy godziny upłynęły, nawet nie wiem kiedy i aż żal było wychodzić. Głosy solistów były niesamowite, panie wywarły na mnie ogromne wrażenie, każda zdolna i olśniewająca. Panowie tutaj nie mam co narzekać, byli niesamowici. 

Najbardziej rozbrajające były współczesne wstawki w dialogach, m.in. "Sorry, taki mamy klimat", czy nawiązanie do gender. Mniemam iż na męskiej części publiczności największe wrażenie zrobiły cztery panie z baletu, po występnie miały owacje. Dlatego wrzucam jeszcze zdjęcie owych uroczych dam (panią w zielonym stroju, chyba ucięło) ;-)
Oczywiście w miarę możliwości już planujemy kolejny wypad do opery, tym razem nie planujemy się zgubić po drodze.



11 komentarzy:

  1. Ja byłam tylko w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie na Upiorze w Operze i z chęcią pojechałabym jeszcze raz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie byłam w operze. Co roku sobie obiecuję, że teraz to już na pewno, i ciągle nic:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zamiar już jest, więc teraz będzie z górki ;)

      Usuń
  3. Nie byłam jeszcze w operze... Może kiedyś się wybiorę, bo bardzo bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Opera...kiedyś tam byłam. Mam 20 najsławniejszych oper na płytach. Tak więc mam operę nie wychodząc z domu :)
    monweg

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wystrój! Sama chciałabym się znaleźć w takiej ;) A zgubienie się w drodze powrotnej to dodatkowe atrakcje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po 21:00 w szczerym polu ;) było prawie zabawnie, ale radość gdy zobaczyłyśmy autostradę była nie do opisania ;-D

      Usuń

Copyright © 2016 CzerwoneTrampki , Blogger