Urszula Jasik
Zaułek szczęścia
Replika
s.322
Jak różnie mogą się potoczyć ludzkie losy wiem z doświadczenia i z wielu wcześniejszych książek. Jednak Urszula Jasik zaskoczyła mnie swoją książką, gdzie przedstawiła trzy kobiety, trzy różne życia, różne problemy i demony przeszłości rzucające cień na przyszłość. Postacie są tak skonstruowane, że czytelnik razem z nimi dochodzi do kolejnych wniosków. Takim głównym pytaniem po lekturze, które mnie naszło, było zastanowienie się czy los bywa okrutny, sprawiedliwy czy ślepy. I prawdę powiedziawszy dalej nie wiem, może ironiczny.
Julia jest główną bohaterką, kobietą po pięćdziesiątce, schorowaną i planującą swoją śmierć, by nie być obciążeniem dla jedynego syna Pawła. W tym celu postanowiła zatrudnić opiekunkę, która ma dwie lewe ręce i może ją zabić przypadkiem. Tak pojawia się Rita - znajda, poszkodowana przez los, znaleziona w piwnicy i wychowana przez obcą kobietę, która i tak nie uchroniła jej przed złym światem. Kobiety mimo ciężkiego pierwszego spotkania, bardzo się polubiły i były dla siebie wzajemnie oparciem. Julia zaczęła się zastanawiać, czy na pewno już chce umrzeć. Pojawia się jednak problem zmarłej przed dwudziestoma laty jej siostry bliźniaczki i decyzji jaką wówczas podjęła Julia. Rita natomiast uwierzyła w siebie i postanowiła zawalczyć o swoje szczęści, mimo iż okazało się to trudniejsze niż sądziła.
Równolegle toczy się życie Karoliny, dziewczyny Pawła, która chce namówić ukochanego na wyjazd do Ameryki i najlepiej tam zostać. Twierdzi, iż to normalna kolej rzeczy, że dzieci dorastają i opuszczają gniazdo, a rodzice sami muszą sobie radzić. Widzi przywiązanie Pawła do swojej schorowanej matki - Julii, nie chce pozwolić na to by to ona musiała się nią później zajmować. Dla niej życie jest czarno - białe. Dopiero po odkryciu problemów własnej matki, która nie radzi sobie z życiem, dociera do niej że nie można się od wszystkiego odciąć.
Historie autorka zakończyła w sposób niejednoznaczny, każdy może sobie sam dopowiedzieć zakończenie. Mnie się ten sposób podoba, choć czuję niedosyt po lekturze. Oczywiście polecam.
Przyznam, że nie przepadam za otwartymi zakończeniami, a i mam długą listę książek do przeczytania, więc na razie spasuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie też długa lista i kilka stosów, które czekają :P
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Lubię takie życiowe historie.
OdpowiedzUsuńW tej książce nic na siłę nie jest ubarwiane i to też jest fajne :)
UsuńNie lubię otwartych zakończeń, gdzie każdy może sam je dalej dopisać, ale mimo wszystko ogółem wydaje się ta książka ciekawa, więc może dam jej jednak szansę.
OdpowiedzUsuńDaj jej szansę, bo naprawdę warto :)
UsuńByłam bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką:)
OdpowiedzUsuńJa też, gdyż dokładnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać.
UsuńNie przepadam za niedopowiedzeniami, ponieważ uważam, że za wiele ich w życiu, abym jeszcze musiała dochodzić do tego, co autor miał na myśli. Od książek i filmów oczekuję historii, która będzie poprowadzona od początku do końca. Na razie nie jestem przekonana do tej książki. Może kiedyś zmienię zdanie, ale na dzień dzisiejszy jestem na "nie". ;-)
OdpowiedzUsuńI przypomniał mi się "Mam talent" :) Nie powiem żebym uwielbiała niedopowiedziane historie, bo czasem wydaje się że dla autora są takim wyjściem awaryjnym, jeżeli się sprzeda zrobię drugą część. A ta ciekawie niedokończona, że tak to ujmę :D
UsuńMyślę, że taka tematyka to nie moje klimaty. W ogóle mam problemy z ustosunkowaniem się do książek traktujących o sprawach trudnych...
OdpowiedzUsuńMyslę, że to książka wymagająca, z tego powodu, że czytelnik ma sobie dopowiedzieć zakończenie, każdy interpretuje inaczej i jest to odważne działanie, ale i interesujące, czasami fajnie pogłówkować, a nie mieć podane na tacy.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że w pierwszym momencie myślałam że autorka zostawia sobie furtkę do kontynuowania. Potem stwierdziłam, że to niedopowiedzenie jest walorem tej książki :)
OdpowiedzUsuń