Magdalena Witkiewicz
Szkoła Żon
Wyd. Filia
s. 253
Przyznam, że zdrowy egoizm jest potrzebny każdemu z nas, aby nie zatracić siebie. Recenzje książki zaintrygowały mnie na tyle, iż jak zobaczyłam książkę w bibliotece to wzięłam i przeczytałam. Zdziwiłam się, że autorka na początku chciała wydać książkę pod pseudonimem, bo faktycznie przypomina kobietom o własnej wartości. Często w nadmiarze obowiązków, zbyt szybkim upływie czasu zapominamy o zdrowym rozsądku i odrobinie egoizmu (trzeba zrobić coś dla siebie, nawet wyjść do fryzjera).
Mamy kilka zupełnie różnych kobiet i jedną szkołę, która ma odmienić ich życie. Julia wygrywa zaproszenie do luksusowego SPA i za namową przyjaciółek postanawia skorzystać. W końcu po rozwodzie też jej się coś należy. Misia natomiast zrobi wszystko żeby jej Misio był zadowolony i to dosłownie wszystko. Jadwiga dowiaduje się o kolejnym skoku w bok swojego męża i postanawia coś zrobić dla siebie, może żeby znowu spodobać się swojej drugiej połówce. Marta natomiast ciągle coś podjada i jest dosyć spięta po pierwszym dniu w SPA.
Co im ma do zaoferowania Szkoła Żon? Dużo ciekawych atrakcji i możliwość poznania własnych potrzeb, o których się zapomniało. W ulotce jest informacja, iż wyjazd odmieni ich życie i już żaden facet ich nie zostawi. Książkę naprawdę dobrze się czytało, autorka pokazała że każda kobieta powinna się czuć komfortowo ze sobą na co dzień i w łóżku. Trzeba podbudowywać samoocenę kobiet, bo możemy zdobyć cały świat i mężczyznę z którym polecimy w kosmos.
Bardzo miło spędziłam czas w jej towarzystwie
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam... Zupełnie nie "czuje" takich książek :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :)
UsuńNie znam twórczości autorki, ale chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń