Katarzyna Michalak
Bezdomna
Muszę przyznać, że sięgnęłam po
tę książkę po pewnej negatywnej opinii, która mnie zaintrygowała. Chciałam
wiedzieć co jest w książce, że ktoś tak mocno stanął po stronie służby zdrowia
i prasy. Przeczytałam i cóż niewiele mnie zaskoczyło. Owszem objawy psychozy głównej
bohaterki, były przykładem rozwoju choroby, a jak wiadomo u każdego wygląda
inaczej (zarówno urazy, rany i inne choroby mają różny przebieg u różnych
pacjentów). To tyle odnośnie motywacji do sięgnięcia po książkę.
Jednak powracając do książki,
mamy dwie bohaterki, Kingę z zdiagnozowaną psychozą maniakalno-depresyjną i
straciła już w życiu wszystko i wszystkich. Asia jest dziennikarką, która dla
pracy i prestiżu poświęciła, można powiedzieć wszystko. Panie poznają się w
Wigilię, Kinga postanawia wtedy się zabić, a Asia szukała dobrego materiału na
artykuł i postanowiła pomóc bezdomnej. Z upływem czasu mimo wszystko rodzi się więź
między bohaterkami, kolejne odkryte tajemnice zbliżają je. Każda potrzebuje
przebaczenia, a raczej musi sobie wybaczyć, a to często najtrudniejsze. Zarówno
Kinga i Asia przeżyły rzeczy, których wolę sobie nie wyobrażać, a już nikomu
ich nie życzę.
Książka jest przejmująca, daje do
myślenia, a także uzmysławia jak ciężko mimo rozwoju medycyny odpowiednio
szybko i dobrze zdiagnozować choroby czające się w umyśle. Niestety,
uzmysłowiłam sobie, że oprócz choroby, autorka poruszyła temat szukania
sensacji w ludzkich tragediach, gdy na pomoc często jest już za późno. Dalej się
zastanawiam czy naprawdę już tak jesteśmy znieczuleni, że potrzebne jest nieszczęście,
aby się ocknąć i to tylko na krótko. Może w książce niektóre elementy są
przekoloryzowane, ale może mają nas zmusić do refleksji. Osobiście długo nie
zapomnę o tej książce, bo poruszyła mnie bardzo. Zakończenie również mi się
podobało, jeżeli można tak to ująć, bo społeczeństwo niektórych rzeczy długo
nie zapomina i nie pomoże temu żadne sprostowanie. Mam nadzieję, że i to się kiedyś zmieni...
Mam nadzieję, że również zachęciła do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMam przeogromną ochotę na "Bezdomną", ponieważ porusza bardzo poważny i trudny temat, a dodatkowo zrobiło się wiele szumu wokół niej, co mnie intryguje... Zamówiłam ją w bibliotece, ale podejrzewam, że zanim książka dojdzie do mnie, to uschnę. Liczę na to, że znajdzie się jakaś dobra duszyczka, która pożyczy mi ją. :)
OdpowiedzUsuńMnie się udało wypożyczyć z biblioteki od razu jak ją wpisano, czysty fart :)
UsuńMam tą ksiązkę w planach czytelniczych, ale zobaczymy co z tego wyjdzie, bo wątpię, abym ją szybko zdobyła. :/
OdpowiedzUsuń